19 marca w Leith Academy – siedzibie polskiej sobotniej SZKOŁY BEZ GRANIC odbyło się II Polskie Dyktando w Szkocji i Irlandii Północnej „Gżegżółka” W konkursie wzięlo udział 46 uczestników z 8 szkół, którym za udział bardzo dziękujemy.
Gratulujemy zwycięzcom:
Oliwii Sierakowskiej z Motherwell
Damianowi Cieślukowskiemu z Glasgow
Dziękujemy
Panu Konsulowi Tomaszowi Trafasowi za patronat i piękne nagrody – Złote Pióra
oraz sponsorom:
Teksty dyktand:
Grupa 8 – 10 lat
Zaczarowany świat Honoratki
Honoratka dostała na urodziny różowy piórnik. Jest z niego bardzo dumna. W środku ułożyła równo kredki, pióro i żółtą gumkę. Tylko temperówka w kształcie kuli nie chciała się w nim zmieścić. Próbowała różnych sztuczek, aby znaleźć na nią sposób. Powróciła jednak do swej starej temperówki. Była to malutka żabka. Ułożyła ją bez trudu w piórniku i teraz już bez przeszkód mogła zasunąć zamek piórnika. A gdy późnym wieczorem księżyc zajrzał do pokoju Honoratki, zabawki i książki ożyły. Zaczął się gwar i hałas. Wszystkie zwierzęta wybrały się w podróż. Kolorowe książki kłóciły się, która z nich jest najmądrzejsza. Piękne lale wsiadały do powozów. Póżniej królik Różowe Uszko znalazł kulę. Mógł z niej wyczarować różne wydarzenia i przedziwne rzeczy, które wciąż śniły się Honoratce. Najczęściej wywoływał lisa chytrusa, którego huśtał na wahadle od zegara. Kiedy miał zły humor obserwował żarłocznego wilka. Najchętniej oglądał bohaterskie czyny burego niedźwiadka. Nie zabrakło też w zaczarowanym świecie królika miejsca dla żabki temperówki z różowego piórnika.
Grupa 11 – 13 lat
Niezwykła nieznajoma z wakacji
To był ósmy dzień wakacji, gdy wydarzył się ten nieprzeciętnie niezwykły wypadek. Nieprawdopodobnie nieśmiała Hanna przygotowywała się od dawna do wyczekiwanej podróży do nieznanej wciąż cioci Józefiny. Mieszkała ona wprawdzie nieopodal ukochanej babci, ale Hania niestety rzadko ją odwiedzała. W tym roku podczas wakacji będzie mieszkać w przepięknym dworku w głębi niewielkiego lasku, w którym będzie w słońcu huśtać się w hamaku i przy wtórze świergocących ptaków bujać w obłokach. Właśnie ów lasek był świadkiem zdarzenia, które na zawsze zapadnie w pamięć Hanny. Natychmiast po przyjeździe postanowiła przyjrzeć mu się z bliska, pójść na spacer i zobaczyć nieznane, niedające się się opisać krzewy nasturcji i bukszpanu. Niemal o zawrót głowy przyprawił ją i wywołał niepohamowany zachwyt widok różanecznika rosnącego wokół maluchnej chatki w środku brzeziny. „Któż mógłby tu żyć?” Rozważała Hania. I wtedy ni stąd, ni zowąd pojawiła się nieznajoma. Rzadko spotkać można tak oryginalnie i nienagannie ubraną osóbkę. „Byłaby wspaniałą przyjaciółką” pomyślała Hania. Nie zważając na zasady i w ogóle się nie bojąc, podbiegła do nieznajomej i przedstawiła się. Szybko okazało się, że to siostrzenica ciotki Józefiny studiująca historię i archeologię. Miała na imię Honorata i umiała naprawdę fascynująco opowiadać o polskiej historii, jej bohaterskich i haniebnych epizodach. W jej opowieści rżały konie pod Grunwaldem, grzmiały działa na Westerplatte. Można by sądzić, że Sejm Wielki naprawdę obraduje, gdy Honorata przywoływała słowa Polaków walczących o nowe prawa dla Rzeczpospolitej. Hania była zauroczona snutymi przez przyjaciółkę opowieściami i wówczas niemal natychmiast podjęła decyzję. Również będzie studiować fascynującą, chociaż nie zawsze budującą historię naszej ojczyzny. I tak to właśnie z pozoru zwykłe wakacje okazały się niezwykłym czasem podjęcia życiowych decyzji.